Fantastyczna Barça deklasuje rywala! Barcelona - Zaragoza4:1

katalonczyk

To co obejrzeli dziś kibice zgromadzeni na Camp Nou było poezją. Barcelona zwyciężyła 4:1, lecz styl w jakim to uczyniła musi napawać dumą i ogromnym optymizmem. Po raz kolejny genialny Messi, znakomity Iniesta, świetny Deco w obecności pozostałych pięknie grających partnerów z zespołu zdeklasowali szóstą drużynę ubiegłego sezonu La Liga. Żal tylko tak wielu niewykorzystanych sytuacji, bowiem gospodarze spokojnie mogli zwycięzyć pięcioma, a nawet sześcioma bramkami, gdyby tylko nie zabrakło skuteczności. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele.

Rozpoczęło się znakomicie, bowiem już w 5. minucie niezawodny Messi wyprowadził Barçę na prowadzenie. Argentyńczyk przeprowadził znakomity rajd prawą stroną boiska, odegrał piłkę do Henry'ego, ten z powrotem oddał ją Leo, który bez namysłu strzelił i po raz pierwszy pokonał Césara. Jak się okazało był to dopiero przedsmak emocji. Nie minęło pięć minut, a z wyrównania cieszyli się goście. Trójkową akcję Oliveira - Aimar - Zapater ten ostatni wykończył znakomitym uderzeniem i na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:1. To podrażniło dumę gospodarzy, którzy w 11. minucie ponownie wyszli na prowadzenie i ponownie w roli głównej wystąpił Messi. Lionel oddał piłkę Márquezowi, który był faulowany tuż przed polem karnym. Sędzia jednak puścił grę, do futbolówki dopadł Deco wykładając ją Argentyńczykowi, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Podopieczni Rijkaarda grali swobodnie, a kibice na Camp Nou wiedzieli, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. W 22. minucie wspaniałą akcją popisała się trójka Messi, Deco, Iniesta, z których ostatni tylko dopełnił formalności i zmienił wynik na 3:1. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy fantastycznie z rzutu wolnego przymierzył Deco, bramkarz zdołał odbić piłkę, lecz "główka" Márqueza nie pozostawiła piłkarzom Zaragozy złudzeń kto będzie triumfował tego wieczora.

Druga połowa była w wykonaniu podopiecznych Rijkaarda była dużo spokojniejsza i nie należało się temu dziwić. Wspaniałą bramkę w 64. minucie mógł zdobyć Messi, lecz lobując bramkarza minimalnie przestrzelił. Jak stwierdził komentator z Canal Plus nie była to wina zawodnika, lecz bramki... która okazała się za niska. W odpowiedzi, dwie minuty później kontaktowego gola mogli zdobyć goście, lecz po strzale Oliveiry Valdés popisał się udaną interwencją. Później próbował jeszcze Iniesta i kilkukrotnie naprawdę dobrze grający tego dnia Henry. Francuz nie zdobył jednak bramki, choć jego gra mogła się podobać. Imponował przyspieszeniem i szybkością, musi jednak jeszcze popracować nad skutecznością. Mecz zakończył się rezultatem 4:1 i tak na dobrą sprawę był to najniższy wymiar kary jaki mogła wymierzyć Barça swojemu rywalowi.

Czy dzisiejszy występ jest końcem wszelkich kłopotów Azulgrany? Bez wątpienia Katalończycy zagrali tak jak oczekują od nich kibice - pięknie i skutecznie. Czy będącego w bardzo dobrej formie Iniestę może w tej chwili wygryźć ze składu Ronaldinho? Czy wyborna gra Deco to prawdziwe przebudzenie Portugalczyka? Wreszcie czy Barcelona udowodni zwyżkującą formę w kolejnych, tym razem wyjazdowych meczach? Na te pytania odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach, pewne jest natomiast, iż trzy zwycięstwa w trzech ostatnich meczach stały się faktem. Teraz wszyscy Culés liczą na to, iż dyspozycja z pojedynku z Realem Zaragoza utrzyma się w kolejnych spotkaniach. Taką grę ogląda się bowiem z niekłamaną przyjemnością.

Gole: 1-0, Messi (5'). 1-1, Zapater (10'). 2-1, Messi (11'). 3-1, Iniesta (22'). 4-1, Márquez (45').

Składy:
FC Barcelona: Víctor Valdés, Zambrotta (Oleguer, 20'), Márquez, Milito, Abidal, Xavi, Touré Yaya, Deco (Giovani, 73'), Messi (Bojan, 83'), Henry, Iniesta.

Zaragoza: César, Diogo, Sergio, Pavón, Juanfran, Luccin (Gabi, 46'), Matuzalem (Herrero, 54'), Zapater, Aimar, Oliveira, Diego Milito (Sergio García, 59').

Arbiter: Velasco Carballo.
Żółte kartki: Touré Yaya (49'), Márquez (58'), Diogo (64'), Herrero (67'), Gabi (72').
Widzów: 70.676.

fcbarca.com

Dziubson

Barca chyba wraca do formy. Choć wygrać z tak słabą Saragossą jest łatwo.

Musiałek · Gość

Z tak słabą? Nie rozumiem Dziubku. Po prostu Barca rozegrała fantastyczne zawody. Oby tak dalej.

Dziubson

12 miejsce to chyba nie miejsce do Saragossy. Musisz przyznać że grają beznadziejnie.