Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Musiałek
Gość
|
Wysłany: Nie 10:52, 30 Wrz 2007 Temat postu: Hat-trick Henrego! Barcelona znów 4:1! |
|
|
Miała być wojna psychologiczna i walka o każdy metr boiska. Dla Levante pojedynek z Barceloną zakończył się jednak zupełnie inaczej. W VI kolejce, przedmieścia Walencji przegrały z Katalonią 1:4!
Początek środowej rywalizacji z Realem Saragossą nakazywał skupienie od pierwszych sekund dzisiejszego meczu. Każde dotknięcie piłki przez graczy w niebieskich strojach uruchamiało wyobraźnię, oczy same szukały postury filigranowego Argentyńczyka, tylko czekaliśmy kiedy dostanie on piłkę i w magiczny sposób znajdzie się pod bramką rywali. Faktycznie, jak w poprzednich meczach już od samego początku Messi był niezwykle aktywny. Pod bramkę Storariego w pierwszych minutach jednak nie udało się zawędrować, Lionel częściej schodził do pomocy i to właśnie tam w 14. minucie rozpoczął jedną z pierwszych swoich akcji. Szybko jednak został sfaulowany. Podczas nieobecności Ronaldinho do wykonania rzutu wolnego zgłosił się Deco. Jego opadająca na bramkę piłka minimalnie minęła się z poprzeczką, choć w końcowej fazie lotu wyraźnie miała ochotę wbić się w samo okienko. Akcja za akcją, Barcelona wgryzła się w rytm i cały system działa już coraz doskonalej. 16. minuta to tym razem rajd lewą stroną Andrésa Iniesty, w ostatnim momencie zdążył on dośrodkować piłkę po ziemi do nadbiegającego w kierunku bramki Thierrego Henry któremu w zdobyciu pierwszego gola w La Liga przeszkadzało trzech obrońców Levante – piłka ponad poprzeczką. Do trzech opisów sztuka – tym razem się sprawdziło, bowiem dokładnie minutę później po złej interwencji Storariego piłka trafia pod nogi Xaviego, ten do Messiego, strzał znów od bramkarza wprost pod nogi Francuza. Tak jest! Thierry Henry zdobywa pierwszą dla Barcelony bramkę w rozgrywkach Primera Division!
Już po tym trafieniu na które były piłkarz Arsenalu specjalnie przecież nie zapracował widać było w nim pewność siebie. Dokładnie tej cechy brakowało w nieustannych jego pojedynkach z bramkarzem Saragossy. I tak, w 24. minucie po otwierającym drogę do bramki podaniu Messiego, Henry myli bramkarza i strzela drugą w dzisiejszym spotkaniu, a trzecią w ogóle bramkę w Hiszpanii. Jeśli chodzi zaś o zajmujących ostatnie miejsce w lidze rywali to przez większość czasu wyróżniał się tam Juanma, piłkarz ten niedawno wywalczył sobie miejsce w zupełnie nowym składzie Levante i widać było, że jego występ nie jest przypadkiem. Problemy z jego upilnowaniem miał nie tylko Abidal, ale również pomagający mu Milito. Jego umiejętności ni jak nie można jednak porównać do tego co wyczyniał Messi. Ten zawodnik przyjmując coraz częstsze podania od grającego momentami zupełnie po prawej Iniesty mógł nieustannie zadziwiać kibiców swoimi tryblingami i zejściami do środka.
Pierwsza część spotkania zakończyła się po myśli Franka Rijkaarda. Mając dwubramkową przewagę mógł spokojnie realizować planowane zmiany. Po przerwie do gry nie powrócił już Gabriel Milito, w jego miejsce powracający po trzy miesięcznej przerwie prawdziwy przywódca i wódz zarówno defensywy jak i całego teamu FCB - Carles Puyol. Przywódca zresztą całkiem dosłownie, bo po jego wejściu otrzymał od Xaviego opaskę kapitana drużyny. Z jedną zmianą kadrową ponownie rozpoczęło się na Cituat de Valencia wielkie strzelanie. I ponownie – już po raz trzeci – Henry zdobywa bramkę dla Dumy Katalonii! Nim jednak udało się graczom uformować szyki Lionel Messi bezproblemowo mija dwóch obrońców jednocześnie i ze spokojem strzela bramkę w czwartym z kolei meczu! Po tym wyczynie nie powrócił już do gry, w jego miejsce pojawił się młody Giovanni Dos Santos.
Było już 4:0. O tym kto prowadzi nie musiała informować tablica wyników. Swoją rozluźnioną postawą sygnalizowali to piłkarze Blaugrany. Po bramce Lionela w 52. minucie, przez kilka następnych miało się wrażenie jakby sędzia Clos Gómez lada moment miał kończyć to spotkanie. Z nielicznymi wyjątkami piłkarze Lavente nie kwapili się do jakichś frontalnych ataków. Tym bardziej nie robiła tego Barcelona która teoretycznie mogła do końca spotkania podawać sobie pomiędzy obrońcami. Właśnie ta linia (obrony), jako jedyna uległa zmianie jeszcze przed meczem. Za kontuzjowanego Zambrottę grał Olaguer, natomiast w trakcie trwania tego meczu na boisku pojawił się Sylvinho. Warto oszczędzać kluczowych graczy, nie dalej jak we wtorek Barcelona zmierzy się przecież w kolejnym spotkaniu Champions League z VfB Stuttgart.
Zupełnie rozluźniona gra Barcy prowokowała momentami piłkarzy rywali do niepewnych ataków. Pojawiła się i tego korzyść: w 72. minucie sędzia podyktował rzut karny dla drużyny gospodarzy. Szansę na przywrócenie wyniku sprzed kilku dni wykorzystał Emilio Viqueir. Przez pozostały czas na boisku nie działo się już praktycznie nic. Co kilka minut raz to z jednej, raz drugiej strony oglądaliśmy mało aktywne i odważne ataki. Pozytywnie wyróżniał się Giovanni – ten piłkarz naprawdę jest przyszłością Barcelony! W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry jego strzał zmierzający tuż obok wewnętrznej strony słupka wybronił Storari.
W dzisiejszym meczu nie zobaczyliśmy drugiego po Dos Santosie wychowanka La Masia Bojana Krkića. Nie został nam również zaprezentowany – chociażby na trybunach – Ronaldinho. W najbliższym meczu w Europie możemy też nie zobaczyć Yaya Touré który dzisiaj w 86. zszedł z boiska trzymając się za mięsień uda. Tym bardziej żal byłoby go nie zobaczyć, dziś po raz kolejny znakomicie zaprezentował się jako nowy nabytek Katalończyków. Co odnośnie Thierrego Henry? – Jeśli ten zawodnik poprzez dzisiejsze trzy bramki na stałe wkomponuje się w grę nowej drużyny to naprawdę nie mamy na co narzekać. Liga angielska od tej hiszpańskiej różni się zdecydowanie i fakt gry na tak wysokim poziomie w obydwu tych krajach jest tylko kolejnym dowodem na wielkość Francuza. Gaucho? – Jego brak zdecydowanie przyspieszył grę w ostatnich meczach, Barcelona gra płynniej. Do niedawna nikt nie wyobrażał sobie Barcy bez R10. Dziś mamy okazję taką właśnie Barce oglądać. Nie powielając spekulacji; poczekajmy na jego występ w Lidze Mistrzów. Zobaczymy również jak jego powrót wpłynie na całość drużyny. Ronnie jest wielkim graczem, oby udowodnił to powrotem do nadludzkiej formy. Co na dzisiaj? – Barcelona zaaplikowała kolejne cenne trzy punkty, teraz ma ich łącznie 14. Jutro mecze Realu Madryt, Valenci oraz Villarealu, czyli tych drużyn które po ewentualnych zwycięstwach w klasyfikacji generalnej Blaugranę wyprzedzą.
Źródło: barcaserwis.com
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Żelek
Gwiazda
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:28, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czym się tu podniecać. Obecnie ostatnia drużyna w tabeli potrafi zdobyć bramkę, a przecież chwilę przed rzutem karnym oddali strzał w słupek. Barcelona wcale nie przeważała, tylko groźnie kontrowała i tylko dzięki temu wygrała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
katalonczyk
Senior
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chojnice
|
Wysłany: Nie 11:44, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ale trzeba tez zobaczyć na skład Barcelony szczególnie na obronę Thuram sobie nie radził Oleguer jak zawsze słaby później wszedł Sylvinho i to nic nie dało, Puyol po kontuzji jeszcze dobrze nie czuje gry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żelek
Gwiazda
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:48, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Puyol owszem, ale Thuram moim zdaniem był najlepszym obrońcą w tym spotkaniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żelek dnia Nie 13:03, 30 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
katalonczyk
Senior
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chojnice
|
Wysłany: Nie 11:53, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Milito grał lepiej obrona Barcy w tym meczu nie wypadła najlepiej a teraz Toure 4 tygodnie kontuzja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
VelozBone
Trampkarz
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: od Pana Boga zza pieca
|
Wysłany: Nie 12:44, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zelek napisał: | Puyol owszem, ale Thuram moim zdaniem był najlepszym obrońcom w tym spotkaniu. |
*obrońcą
a co do meczu - wreszcie cieszy fakt, że Henry się rozstrzelał, bo chyba każdego fana Barcy wkurzało gadanie, że nawet Yaya Toure strzelił dotychczas więcej bramek dla Barcelony niż Thierry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Musiałek
Gość
|
Wysłany: Nie 14:21, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Żelek naucz się oceniac ! Barca nie przeważała?! Jesteś śmieszny. Ten mecz układał się trochę jak mecz Legii z Bełchatowem. Barca cały czas kontrolowała przebieg wydarzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dziubson
Szef PE
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Concha Espina - 28036 Madrid
|
Wysłany: Nie 14:57, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chwalicie Henrego a tak na prawdę to strzelił z dobitek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pigeon
Gość
|
Wysłany: Nie 16:06, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dziubson napisał: | Chwalicie Henrego a tak na prawdę to strzelił z dobitek. |
Akurat to większego znaczenia nie ma. Hat-trick to nie przypadkowe osiągnięcie. Co nie znaczy, że Henry już w pełni przekonał mnie do tego, iż jest lepszy od Eto'o
|
|
Powrót do góry |
|
|
Musiałek
Gość
|
Wysłany: Nie 16:16, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie z dobitek! Tylko pierwsza bramka z dobitki strzału Messiego. Drugie były już w jego stylu, tzn. drybling, mierzony strzał wewnętrzną częścią prawej stopy. Pigeon ma rację, hattrick to hattrick.
|
|
Powrót do góry |
|
|
VelozBone
Trampkarz
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: od Pana Boga zza pieca
|
Wysłany: Nie 17:01, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dziubson napisał: | Chwalicie Henrego a tak na prawdę to strzelił z dobitek. |
raczej z dobitki - jedną
a poza tym co za różnica, czy tyłkiem wbił, czy z główki? gol to gol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żelek
Gwiazda
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:13, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ha, śmieszny jesteś. Wrócę jeszcze do twojego pierwszego postu, że niby ten mecz przypominał Legia - PGE. Tylko powiedz mi czemu Legia dominowała cały czas, a dopiero po 4 bramce rozluźniła się, a Barcelona wcale nie przeważała, tylko wyprowadzała zabójcze kontry ? Jest różnica.
Musiałek napisał: | Nie z dobitek! Tylko pierwsza bramka z dobitki strzału Messiego. Drugie były już w jego stylu, tzn. drybling, mierzony strzał wewnętrzną częścią prawej stopy. Pigeon ma rację, hattrick to hattrick. |
Racja z dobitek nie, tylko po kontrach. Drybling ? Czy jest się podniecać wkręceniem przez Messiego tak słabego obrońcy ? Mierzony strzał ? Powiec mi czy np. Rasiak tak samo by nie strzelił ?.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pigeon
Gość
|
Wysłany: Nie 19:04, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zelek napisał: | Rasiak tak samo by nie strzelił ?. |
Rasiak o ile by strzelił to by nie trafił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żelek
Gwiazda
Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:54, 30 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pigeon napisał: | Zelek napisał: | Rasiak tak samo by nie strzelił ?. |
Rasiak o ile by strzelił to by nie trafił |
Wybacz, ale Rasiak jest najskuteczniejszy za granicą i nie takie bramki strzelał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pigeon
Gość
|
Wysłany: Pon 17:59, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zelek napisał: | Pigeon napisał: | Zelek napisał: | Rasiak tak samo by nie strzelił ?. |
Rasiak o ile by strzelił to by nie trafił |
Wybacz, ale Rasiak jest najskuteczniejszy za granicą i nie takie bramki strzelał. |
Im ważniejszy mecz tym Rasiak mniej skuteczny - pamiętaj. (ale koniec tego OT, nie ma co porównywać Rasiaka do Henry'ego )
Bo Rasiak jest lepszy Żelek
|
|
Powrót do góry |
|
|
|