Messi trzy lata po debiucie

katalonczyk

iedziela, 16. listopada 2003 roku. Piłkarska Europa skupiona jest na końcowej fazie eliminacji do Mistrzostw Europy 2004, tymczasem Barça w rezerwowym składzie jedzie na towarzyski mecz z FC Porto, który był inauguracją stadionu Do Dragao. Wówczas chyba tylko Barceloniści wiedzieli kim jest Lionel Messi. Młody Argentyńczyk właśnie w owym spotkaniu otrzymał szansę debiutu, mając 16 lat, 4 miesiące i 23 dni wybiegł na boisko w 74. minucie zastępując Navarro. Mimo porażki Barcelony (0:2), Leo pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.

Argentyńczyk spokojnie czekał na szansę debiutu w oficjalnym meczu. Nie udało mu się to w sezonie 2003/04, ale już podczas letnich przygotowań został włączony do pierwszej drużyny. Zagrał w pięciu meczach (z Banyoles, Figueres, Palamós, Herculésem i Kashima Antlers), w których dwukrotnie trafiał do bramki przeciwników. Początek sezonu to znów długie tygodnie oczekiwania i kolejny występ w spotkaniu towarzyskim - z Olympique Marsylia 7. października (wybiegł w podstawowym składzie).

Niespełna 10 dni później stało się. 16. października 2004 roku pojawił się na placu gry w ligowym meczu Barcelony na stadionie Espanyolu. Mimo że nie rozegrał wielkiej partii, wszyscy wiedzieli, że Messi to talent inny niż wszystkie. Dzisiaj, dokładnie trzy lata po tym wydarzeniu Messi może przypomnieć sobie multum oklasków, sukcesy, tytuły, ale także te mniej przyjemne wydarzenia jak kontuzje czy bolesne porażki...

Odkąd na stałe zagościł w wyjściowym składzie Barcelony, stał się bożyszczem tłumów, jego nieprzeciętne umiejętności doceniło wielu obserwatorów, w tym Diego Maradona czy Franz Beckenbauer. W wieku zaledwie 20 lat wymieniany jest w gronie głównych kandydatów do zdobycia tegorocznej Złotej Piłki. To talent jaki nawet w Barcelonie nie zdarza się codziennie.

[źródło: Sport]