Polska wygrała towarzyski mecz z Bośnią i Hercegowiną

gwiazda

Piłkarska reprezentacja Polski zwycięsko zakończyła udany dla siebie 2007 rok, pokonując w ośrodku Kundu pod Antalyią olimpijską drużynę Bośni i Hewrcegowiny 1:0. Choć na boisku wystąpił drugi, a może nawet trzeci garnitur piłkarzy z obu krajów, był to oficjalny mecz międzypaństwowy, który w kronikach zostanie zapisany jako pierwsze w historii spotkanie Polski z Bośnią i Hercegowiną.
Leo Beenhakker pozwolił w sobotę zadebiutować siedmiu piłkarzom. W podstawowym składzie znalazło się trzech debiutantów - Tomasz Lisowski (Widzew Łódź), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin) i Michał Pazdan, a czterej kolejni - Mariusz Pawelec (obaj Górnik Zabrze), Rafał Boguski (Wisła Kraków), Piotr Kuklis (Widzew) oraz Radosław Majewski (Groclin Grodzisk Wlkp.) pojawili się na boisku w drugiej połowie.

Obok debiutantów w polskiej ekipie znaleźli się zawodnicy sporadycznie występujący w drużynie narodowej. Najbardziej doświadczony z nich - Paweł Brożek - zagrał w reprezentacji po raz dziewiąty.
Napastnik Wisły Kraków pierwszy był bliski zdobycia gola. W 10. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Jakub Wawrzyniak, a najlepszy strzelec polskiej ligi minimalnie chybił uderzając głową.

Polacy do końca pierwszej połowy mieli przewagę, ale długo nie potrafili zagrozić bramce Denisa Mujkicia. Dopiero trzy minuty przed przerwą z lewej strony boiska pod linię końcową przedarł się Paweł Brożek, wycofał piłkę do nadbiegającego Tomasza Zahorskiego, który w nią ... nie trafił. Piłka odbiła się jednak od jego nogi i trafiła do Michała Golińskiego, który strzałem z kilku metrów kopnął do siatki.

Druga połowa, podobnie jak cały mecz rozgrywana w ulewnym deszczu, także przebiegała pod dyktando "biało-czerwonych". Od 60. minuty Polacy grali w liczebnej przewadze, gdyż za faul na wychodzącym na czystą pozycję Brożku czerwoną kartką został ukarany Mijo Studenović.

Aktywny był na prawym skrzydle Rafał Boguski, sporo biegał także Jakub Wawrzyniak, ale pod bramką rywali brakowało Polakom dokładności. W 77. minucie legionista po zagraniu z głębi pola znalazł się sam przed bramkarzem rywali, ale próba przelobowania go okazała się nieskuteczna i wynik do końca spotkania nie uległ zmianie.

Bośnia i Hercegowina - Polska 0:1 (0:1)
Bramka - Michał Goliński (42)
Żółte kartki: Michał Pazdan, Michał Goliński - Kenan Cejvanovic, Elvir Kuduzovic
Czerwona kartka - Studenovic (60)
Sędziował: Kuddusi Muftuloglu (Turcja).
Widzów: 200.

Polska: Mariusz Pawełek - Grzegorz Bartczak (46-Mariusz Pawelec), Adam Kokoszka, Marcin Kuś, Tomasz Lisowski - Szymon Pawłowski (46-Rafał Boguski), Michał Pazdan (69-Piotr Kuklis), Michał Goliński (69-Radosław Majewski), Jakub Wawrzyniak (81-Piotr Madejski) - Tomasz Zahorski, Paweł Brożek (69-Bartłomiej Grzelak).
Bośnia i Hercegowina: Denis Mujkic - Damir Tosunovic, Mijo Studenovic, Kenan Cejvanovic, Elvir Kuduzovic - Eldir Adilovic (73-Vladimir Karalic), Jasmin Moranjkic, Dordje Kamber (73-Eldin Adilovic), Edin Husic - Josip Lukacevic (78-Haris Handzic), Said Husejinovic (64-Emir Hadżic, 88-Semir Stilic)

onet.pl

kublinski

Oglądałem cały mecz i był naprawdę słabiutki. Dobrze grali: Wawrzyniak i Lisowski. Reszta przeciętnie...

mario

Bardzo słabiutko, słabiutko... Crying or Very sad

Tę drużynę B&H można było rozmontować dwoma podaniami a my rozgrywaliśmy piłkę bezsensu. Wystarczyły przytomniejsze i dokładniejsze podania aby wygrać kilkoma bramkami.
Moim zdaniem nikt z nich nie zasługuje na powołania na euro 08. Widać było u niektórych Polaków brak doświadczenia i ligową niezaradność...
Smutny

kublinski

Czy ja wiem czy nie zasługuje. Moim zdaniem na dziś dzień do repry mogą iść: Wawrzyniak i Zahorski. Brożek mimo, ze sie starał nie pokazał nic wielkiego i raczej an Euro nie pojedzie. Natomiast Lisowski zagrał niezły mecz i mozna się spodziewać, ze niedługo zagości na stałe w reprezentacji.